Kupienie samochodu używanego wydaje się dość dużym ryzykiem. Wystarczy poczytać w Internecie historie osób, które kupiły samochód i potem jak się okazało, wbiły się na przysłowiową minę. Nawet w Internecie czasem nie trzeba szukać takich opowieści, bo zdarza się, że jesteśmy nimi raczeni przez naszych znajomych. Nie wiadomo jednak, ile naprawdę takich zakupów skończyło się w ten sposób, bo po pierwsze nie wiemy, ile z tych historii przypada na ile zakupów, a dodatkowo nie każdy swoimi perypetiami jest skłonny się podzielić. Można jednak założyć, że skala jest wystarczająco duża, aby przed kupnem samochodu dobrze pojazd sprawdzić. Ile to kosztuje oraz jak to zrobić?
Sprawdzenie samochodu przed zakupem – raport
Jedne z częstszych historii, o jakich można usłyszeć to taka sytuacja, kiedy kupowane jest auto, które w ofercie figuruje jako bezwypadkowe, ale finalnie okazuje się, że tak nie jest. Owszem nie jest zabronione handlowanie takimi samochodami, o ile nie została uznana szkoda całkowita (czyli jest to stwierdzenie, że auto nie nadaje się do przywrócenia do ruchu), ale powinno się informować o tym kupca. Z wiadomych przyczyn, nie robi się tego. Jeśli auto można wyklepać i pomalować, to czemu nie zrobić tego i nie zarobić nawet kilka tysięcy więcej? Takie na pewno jest jeszcze podejście wielu sprzedawców.
Cofanie liczników jest również praktykowane. Na szczęście jest metoda na to, aby wykryć takie oszustwo. Co więcej, można zrobić to, nie wychodząc z domu. Obecnie mamy coraz więcej serwisów, które oferują usługi sprawdzania samochodu, a dokładnie jego historii serwisowej, przeglądowej i ubezpieczeniowej w kraju i za granicą. W zasadzie nie robią oni niczego, czego nie bylibyśmy w stanie zrobić sami. Różnica jest taka, że nam zajęłoby takie sprawdzenie wiele dni, jeśli nie tygodni, a od takiej firmy dostajemy raport najczęściej w dwadzieścia cztery godziny. Co może być w takim raporcie? Najczęściej cała historia tego samochodu. Jeśli się coś zdarzyło, to w takim raporcie to będzie. Ilość rejestracji w kraju i za granicą, przebieg w danym momencie oraz historia uszkodzeń. Co więcej, jeśli auto było naprawiane przez ubezpieczyciela, są nam przedstawiane zdjęcia sprzed kolizji oraz po naprawie. Czasem można naprawdę się zdziwić, jak wyglądało auto, które teraz próbuje się nam sprzedać jako bezwypadkowe. Nie oznacza to oczywiście, że musimy rezygnować z kupna samochodu, ale daje nam solidne podstawy do negocjacji ceny.
Jaki jest koszt sprawdzenia samochodu przed zakupem w taki sposób? Zamówienie raportu kosztuje najczęściej 100-150 zł. Jeśli zamówimy więcej niż jeden raport, to cena za jeden może spaść nawet do 75 zł. Często firmy oferują raport gratis, jeśli przyjdzie on pusty. Oznacza to najczęściej, że z autem jest zupełnie wszystko w porządku, jednak takie firmy starają się nie być postrzegane jako naciągacze na koszty i po prostu odstępują od fakturowania takiego raportu.
Ile kosztuje sprawdzenie auta przed kupnem u mechanika lub na stacji diagnostycznej?
Kiedy mamy raport bez większych zarzutów, nie oznacza to, że auto jest bezwarunkowo dobre. Oznacza to, że oferta sprzedaży jest zgodna z tym, co możemy znaleźć w dokumentach. Stan techniczny to dalej niewidoma. W takiej sytuacji najlepiej jest pojechać najpierw na stację diagnostyczną, a kolejno do mechanika. Stacje diagnostyczne mają w ofercie często nawet sprawdzenie auta przed kupnem – cennik jest zbliżony do tego, który obowiązuje w przypadku przeglądu technicznego i zamyka się w granicach 100-200 zł. Wizyta u mechanika potwierdzi sprawność innych elementów, których na stacji nie sprawdzimy, czyi na przykład stan uszczelki pod głowicą itp. Tutaj cena nie jest taka prosta do ustalenia i zależy indywidualnie od cennika mechanika i zakresu diagnostyki. Sumarycznie cena za sprawdzenia auta może wynieść nawet kilkaset złotych, ale warto ją zrobić sumiennie tym bardziej, im więcej chcemy wydać pieniędzy na samochód. Jest to często i tak tylko niewielki ułamek ceny pojazdu.
